poniedziałek, 19 września 2011

Zazdrostka według Elisse - cz.1

     Dzień staje się coraz krótszy, o czym przekonaliśmy się niemalże z dnia na dzień. Odczuło to, nawet nasze młodsze dziecię. Znaczy zbliża się jesień, zima, wiosna ... czas, w którym już po 15-ej zasłaniam okno w kuchni. Muszę, bo zaledwie 4 kroki od niego jest już droga, po której chodzi i jeździ mnóstwo ... facetów:)))
     Firanka Elisee jest cudna. Zakochałam się w niej jak tylko zobaczyłam na Jej blogu. Długo jej się przyglądałam. Zapisałam sobie na komputerze i często podziwiałam. Jakiś czas później Eliza zamieściła opis jak takie cudo zrobić. Wtedy już podjęłm decyzję, wymierzyłam szybę - okno i zakupiłam nawet materiał;). Długo leżakował samotny, potem dokupiłam nici i już w towarzystwie leżały ci one  dalej ...



ale ostatnio przystąpiłam do dzieła. Zmusił mnie jeden "typ", jak mawia Starszy syn. Otóż bezczelnie stał za oknem i patrzył jak rozlewam sok do buteleczek, wrrr!!!! Najpierw naniosłam szkic, niepewnie, nieporadnie ...




Potem zrobiłam szydełkowe kwiatki. W sumie to mój debiut, bo nie liczę 6 kwiatków sprzed 2 lat, nawet nie wiem jak je robiłam. Listki to już zupełnie dziewiczy twór. Długo szukałam wzorów, schematów w gazetach czy kursików w necie. Nie wszystko się udawało, nie wszystko podobało, ale MAM! Są. O takie:



Potem pierwsze przymiarki, rozmieszczanie w odpowiednich miejscach, przekładanie, przyszpilanie i tak zostało:




Teraz tylko fastrygą zabezpieczyć brzegi gałązek, listków itp i wyszyć je haftem richalieu ... ale najpierw ... kolejna myszka ... kolejny tajny projekt ...
Nie zapisałam sobie strony z postem Elizy o firance, ale polecam Jej cały blog. Kto tam trafi, na pewno zachwyci się nim i Jej właścicielką. a jak przeczyta "od deski do deski" - raczej to nieuniknione, to i firankę znajdzie:)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na ciąg dalszy o mojej zazdrostce ... za jakiś czas ....
Ciasto zostawiam. Częstujcie się ... tym razem roladą malinową:)

5 komentarzy:

  1. Tak, znam ten pomysł. Jest to cudne!
    Twoja będzie jeszcze piękniejsza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdrostka zapowiada się imponująco. Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego, bo sama już się zbieram od kilku miesięcy do podobnej, od kiedy zobaczyłam ją u Elizy
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło mi to czytać, ale jaki będzie efekt końcowy, tego nie wie nikt:)
    Może niedługo pokażę, że nie próżnuję, że przybywa haftu, ale jeszcze troszkę musicie poczekać;) ... bo troszkę mało tego ...

    Penelopo, może teraz się skusisz i będziemy się dopingowały wzajemnie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym bardzo, ale jak na razie nie widzę szans. Zabrałam sie teraz za odnawianie mebli a dalej inne "pilne" plany dla domu czekają. Ale i na podobną firaneczkę kiedyś w koncu też przyjdzie pora ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takze znalazlam bloga Elisse i do tej firaneczki zakochalam sie :o) Moze raz...? :o)
    serdecznie pozdrawiam, kiwi

    OdpowiedzUsuń